Tym razem seniorka nie straciła fortuny!Wojtek ŻegolewskiWojtek ŻegolewskiKMP Rybnik

Tym razem seniorka nie straciła fortuny!

Nie każda historia z oszustwami "na wnuczka" czy "na policjanta" kończy się źle. Ta z Mikołowa - a poniekąd także i z Rybnika - ma happy end. Seniorka nie straciła oszczędności życia.

Tym razem oszuści pojawili się w Mikołowie. Rzekomy prokurator zadzwonił na numer telefonu komórkowego seniorki i przekazał jej informację, że znaleziono jej dowód osobisty, z pomocą którego oszuści chcą wypłacić z banku jej pieniądze. W całe to oszustwo miała być zamieszana nawet kierownik banku. Aby temu zapobiec, seniorka miała wsiąść do taksówki, którą już dla niej zamówił „policjant” współpracujący z prokuraturą i pojechać do banku w Żorach. Staruszka postąpiła zgodnie z instrukcją oszustów. W placówce bankowej w Żorach wypłaciła 30 tysięcy złotych i dalej taksówką pojechała do Rybnika, aby w umówionym miejscu przekazać gotówkę rzekomemu policjantowi.

W międzyczasie mikołowiance rozładował się telefon, przez który cały czas miała nasłuch „prokuratora”, który chciał być ze staruszką w ciągłym kontakcie. Kierowca osobówki zawiózł więc mieszkankę Mikołowa do rybnickiej komendy, aby podładowała swój smartfon.

Na szczęście czujna dyżurna rybnickiej komendy zauważyła dziwne zachowanie kobiety i szybko zorientowała się, że została zmanipulowana przez oszustów.

- Apelujemy do Państwa o ostrożność! Oszuści są coraz bardziej zuchwali i nie mają żadnych skrupułów. Ich ofiarami są najczęściej osoby starsze, samotne i schorowane, potrzebujące kontaktu z bliskimi - mówią policjanci z rybnickiej policji i przestrzegają przed łatwowiernością.



Zobacz inne wiadomości tego autora: